W 2019 roku ekranowych powrotów w wielkim w stylu było mnóstwo – do najważniejszych można zaliczyć oczywiście filmy Pedro Almodovara i Quentina Tarantino. W nadchodzącym roku również jest na co czekać!
2020 rok zapowiada się wyjątkowo owocnie zwłaszcza po drugiej stronie oceanu. Flagowi amerykańscy reżyserzy, umiejętnie żeniący ambitne kino z mainstreamem, planują powroty, mogące okazać się oskarowymi.
David Fincher – ,,Mank”
Na najnowszy film Finchera musieliśmy trochę poczekać. Po ,,Zaginionej dziewczynie” (2014) reżyser nawiązał dłuższy romans ze światem serialowym. ,,Mank”, jego pierwszy film po niespełna sześciu latach ekranowej nieobecności, jest biografią jednego z najbardziej legendarnych scenarzystów Hollywood. W Hermana J. Mankiewicza, który stał między innymi za scenariuszem ,,Obywatela Kane’a”, wcieli się Gary Oldman, stający się powoli ekspertem od portretowania ikon. Co ciekawe, scenariusz ,,Manka” napisał ojciec Finchera. W filmie, oprócz Oldmana, wystąpiły również Amanda Seyfried i Lily Collins.
Wes Anderson – ,,The French Dispatch”
Po kolejnej wycieczce do świata animacji, Anderson powraca z filmem, gromadzącym ulubioną aktorską świtę, która tym razem zrzesza wyjątkowo imponującą listę nazwisk. Oprócz typowo andersonowskich gwiazd, takich jak Bill Murray, Tilda Swinton, Jason Shwartzman czy Owen Wilson, w ,,The French Dispatch” zobaczymy również Elizabeth Moss, Francess McDormand, Kate Winslet, Williama Dafoe, Leę Seydoux, Benicio del Toro i Timothy’ego Chalameta, do którego – biorąc pod uwagę liczbę premier z jego udziałem – będzie należał ten rok. Film ma być miłosnym listem do dziennikarzy, a przy tym filmem muzycznym, do którego muzykę skomponował Alexandre Desplat. Czego chcieć więcej?
Paul Verhoeven – ,,Benedetta”
Twórca ,,Nagiego instynktu” (1992) i ,,Pamięci absolutnej” (1990) zrealizował kolejny film, po którym spodziewać możemy się niespodziewanych zwrotów akcji i oniryczno-sensualnej atmosfery, balansującej na granicy thrillera. Z Francji, gdzie powstawała ,,Elle” (2016), ostatni pełnometrażowy obraz reżysera ze spektakularną rolą Isabelle Huppert, przeniesiemy się do XVII-wiecznego włoskiego klasztoru. Jedna z przebywających w nim zakonnic, Benedetta, doświadcza wizji o erotycznym podłożu, co, jak sama twierdzi, jest wynikiem opętania. Watykan postanawia przeprowadzić własne śledztwo w tej sprawie.
Taika Waititi – ,,Jojo Rabbit”
Nowozelandzki reżyser przy okazji premiery wampirzej komedii ,,Co robimy w ukryciu” (2014) udowodnił nam już, że posiada nieprzeciętne poczucie humoru. Teraz dowodzi również, że dysponuje nie lada odwagą. Jego najnowszy film w komediowym tonie opowiada bowiem o małym członku Hitlerjungend, którego zmyślonym przyjacielem jest… Hitler (w niezbyt rozgarniętym wcieleniu). Gdy chłopiec odkrywa, że jego matka ukrywa w domu żydowską dziewczynkę, musi skonfrontować się z wpajanymi mu wartościami, forsowanymi przez jego stałego kompana. Film wejdzie na polskie ekrany już w styczniu nadchodzącego roku.
Christopher Nolan – Tenet
Na pierwszy rzut oka zwiastun najnowszego filmu Christophera Nolana przywodzi na myśl ,,Incepcję”. Zawoalowane zagadki, niedopowiedzenia i filmowa wizja dopięta na ostatni guzik to w końcu znaki firmowe Nolana, którego ostatnim filmem była doceniona licznymi nagrodami ,,Dunkierka”. W jej przypadku zwrócono jednak uwagę przede wszystkim aspekty techniczne, takie jak w istocie mistrzowski montaż dźwięku i muzyki. Czy ,,Tenet” będzie pokazem reżyserskiego kunsztu reżysera? Dowiemy się tego już nadchodzącego lata.
Magdalena Narewska