Image
Fatherhood

Dwudziestego trzeciego czerwca w Polsce obchodzimy dzień ojca. Z tej okazji przygotowaliśmy dla Was propozycje filmowe, które nawiązują do tego święta, albo po prostu są idealne do obejrzenia razem ze swoim tatą

Niejednokrotnie nasze gusta filmowe nie pokrywają się z gustami naszych rodziców, jednak istnieją takie filmy, które powinny pogodzić wszystkie niesnaski przy wyborze na kinowy wieczór.

Jednymi z bezpieczniejszych wyborów są mainstreamoweklasyki filmowe. Wybór filmów z serii Mission Impossible z Tomem Cruisem, Szklana Pułapka z Brucem Willisem czy też filmy o agencie 007, są wyborem banalnym, ale bardzo często zapewniającym znakomitą rozrywkę. Klimat „ojcostwa” oddają klasyki takie jak Ojciec Chrzestny i Uprowadzona” z Liamem Neesonem. 

Z filmów animowanych należy pamiętać o jednym z najbardziej odważnych ojców w historii kina, czyli Marlinie z „Gdzie jest Nemo?”. Świetnie relacje rodzinne oddaje „Encanto”, a dla gotowych na nostalgiczną wyprawę zawsze warto sięgnąć po „Króla Lwa” albo „Herkulesa”.

Ciekawym wyborem na seans wraz ze swoim tatą są filmy stricte przedstawiające relacje ojciec-dziecko. Zaczynając od „luźniejszych” propozycji, nie sposób pominąć duetu SeanConnery i Harrison Ford w filmie „Indiana Jones i Ostatnia Krucjata”. 

Następną propozycją jest „W pogoni za szczęściem”, w tym filmie biograficznym w rolę ojca i syna wcielają się Will i Jaden Smith.

„Like father like son” to wyposażona w śliczne kadry, poetycka opowieść o miłości ojcowskiej.

Również świetnym wyborem będzie debiut reżyserski Viggo Mortensena czyli „Jeszcze jest czas”, który zresztą przybiera formę autobiograficznej opowieści. Mortensen wyreżyserował film i zagrał główną rolę, cały zaś projekt dedykował swojemu ojcu. Film ten spotkał się z dużym uznaniem podczas Festiwalu w Cannes.

W zgoła odmiennym klimacie utrzymany jest film wyprodukowany przez Netflixa – „Fatherhood” z Kevinem Hartem. 

Chyba nikomu nie trzeba przypominać zeszłorocznego hitu z Anthonym Hopkinsem i Olivią Colman w głównych rolach - „Ojciec” to bardzo dobra propozycja. Podobnie zresztą jak niezbyt dużo mniej popularny, niemiecki film – „Toni Erdmann”.

Jednak jest jeden „gatunek” filmowy, którzy wszyscy polscy rodzice uwielbiają. Potocznie można go nazwać komedie sensacyjne lat 80-tych i 90-tych. Satysfakcja z wypowiadanych wraz z aktorami, kultowych tekstów, gwarantowana! Dwie dwuczęściowe „serie” w reżyserii Juliusza Machulskiego, czyli „Kiler” i „Kiler-ów 2-óch” oraz o dekadę starsze „Vabank” i „Vabank II, czyli riposta”. Do grona klasyków śmiało możemy zaliczyć jeszcze „Poranek Kojota”. 

Z najświeższych propozycji godnym polecenia jest „Top Gun: Maverick” oraz kolejna odsłona „Parku Jurajskiego”. 

Miłego seansu w rodzinnym gronie!

 

Marcin Telega