Image
Fucking Bornholm

Premierowa projekcja filmu „Fucking Bornholm” Anny Kazejak zgromadziła rekordową publiczność w Sali kinowej Małopolskiego Ogrodu Sztuki. W trakcie spotkania Q&A z widzami 15. Mastercard OFF CAMERA, obecni byli Anna Kazejak, Maciej Stuhr, Jaśmina Polak i Marta Lewandowska.

Długo pisaliśmy ten scenariusz i zrodził się on z obserwacji znajomych moich i mojego scenarzysty [Filip K. Kasperaszek, przyp. red.]. Na międzynarodowych warsztatach zawsze mówiliśmy, że ten pomysł powstał przed moim pierwszym a po jego drugim rozwodzie, albo po moim pierwszym a przed jego drugim – opowiadała Anna Kazejak, która już na samym początku powiedziała, że opowie widzom wszystko „jak na spowiedzi”. Film został bardzo dobrze przyjęty przez festiwalową publiczność, która zgodnie stwierdziła, że filmowe emocje zostaną w głowie na długo, bo każdy z nas zna kogoś takiego, jak jeden z bohaterów filmu.

Nie wiem, co mam Wam powiedzieć, bo jestem trochę wstrząśnięty tą projekcją. Myślałem, że gram bardzo fajnego bohatera. To nie jest żart, bo pani Kazejak [reżyserka filmu, przyp. red.] zostawiła na mnie jakąś pułapkę, bo ja pamiętam, że jak my to próbowaliśmy, to była bardzo przyjemna atmosfera przed próbami. Potem były zdjęcia i też było bardzo miło (…). Zobaczyłem ten film z jakimś przerażeniem. – powiedział Maciej Stuhr, który oglądał film razem z widzami. – To był naprawdę perfidnie dobrze napisany scenariusz.

Film był kręcony w trakcie pandemii. Marta Lewandowska powiedziała, że mieli dużo szczęścia. Początkowo zdjęcia miały być kręcone na Bornholmie, ale przez kwarantannę ekipa zadecydowała, że planem zdjęciowym będzie Mielno. Zdjęcia powstawały w maju. - Wszystkie okoliczne knajpy i inne miejsca były zamknięte, więc byliśmy na siebie skazani (…). Żeby zachęcić ekipę, żeby w trakcie weekendów wolała spędzać czas z nami, organizowaliśmy różne aktywności. Dlatego w napisach końcowych jest taka funkcja jak koordynator rozrywki na planie, ponieważ taka osoba faktycznie była.

To są bardzo ciekawie napisane role. Jak zawsze w roli staramy się swoją postać, jaka by ona nie była jakoś usprawiedliwiać, zapałać do niej miłością. Każda z tych postaci jest napisana tak, że jesteśmy w stanie ją bardzo dobrze zrozumieć mimo tego, że są to bardzo skrajne postawy i perspektywy na to, czego chcemy od życia i co nam w tym życiu jest potrzebne – powiedziała Jaśmina Polak, która wcieliła się w filmową Ninę.

Reżyserka i scenarzystka filmu zdradziła skąd wziął się pomysł na twist, który wywraca wyjazd na Bornholm do góry nogami wziął się z prawdziwego życia: od tego konceptu zaczął się cały film, ponieważ skończywszy film „Obietnica” postprodukowałam ten film w Danii. Jeden z moich współpracowników opowiedział mi tę historię. Powiedział, że jemu się to wydarzyło i nie umiał wybrnąć z tej sytuacji.

Film do zobaczenia w trakcie 15. Mastercard OFF CAMERA jeszcze 6 maja w Małopolskim Ogrodzie Sztuki.

 

Kinga Majchrzak