Image
fot. Archiwum Off Camera

Reżyser obsypanej nagrodami „Cichej nocy” rozpoczął prace nad nowym filmem. Czy „Jak najdalej stąd” powtórzy sukces debiutu?

„Jak najdalej stąd” to historia młodej dziewczyny wyruszającej za granicę, by odnaleźć dawno niewidzianego ojca. Jak zdradzają twórcy filmu, spotkanie z rodzicem nastąpi w Irlandii, gdzie będzie realizowana spora część zdjęć. – To historia zasłyszana, właściwie historia mojego przyjaciela, która mnie niezwykle zaintrygowała. Jest w niej potężny ładunek emocjonalny i wątek emigracji, tylko tym razem jesteśmy tam, a nie tu. Zawsze warto mieć jakiś osobisty kontekst – opowiadał reżyser filmu, Piotr Domalewski na antenie radia TOK FM.

„Jak najdalej stąd” to drugi film Domalewskiego. „Cicha noc” z 2017 roku zgarnęła szereg krajowych nagród: dziewięć Orłów, dwa gdyńskie Złote Lwy, a także Nagrodę Publiczności oraz Nagrodę FIPRESCI na Festiwalu OFF CAMERA. Co ciekawe, ta kameralna opowieść o nietypowym wieczorze wigilijnym była pierwszym pełnometrażowym filmem reżysera, który dotychczas skupiał się na swojej karierze aktorskiej. Urodzony w 1983 roku Domalewski jest absolwentem krakowskiej PWST i przez lata występował z powodzeniem na scenach teatralnych.

Główną bohaterką jego nowego filmu jest tak zwana „dziewczyna z charakterem”. Jak przyznają twórcy, niełatwo było znaleźć właściwą aktorkę, która spełniałaby oczekiwania ekipy. Długi proces castingowy pozwolił ostatecznie na wybór studentki pierwszego roku łódzkiej filmówki, Zofii Stafiej. Oprócz młodziutkiej debiutantki, na ekranie pojawią się także bardziej doświadczeni aktorzy, m.in. Kinga Preis i Arkadiusz Jakubik. Autorem zdjęć jest Piotr Sobociński jr.

„Jak najdalej stąd” powstaje m.in. na Warmii. Ekipę filmu można było spotkać niedawno na ulicach Olsztyna, gdzie kręcona będzie część zdjęć. Już podczas pierwszych dni na planie twórcy napotkali spore utrudnienia. W nocy nastąpiła nagła zmiana pogody, temperatura spadła do -15 stopni, a ulice stolicy województwa warmijsko-mazurskiego pokryły się lodem. Na ratunek zamrożonemu projektowi ruszyli scenografowie i rekwizytorzy, a także straż pożarna, która polewała trawniki wodą z węża pożarniczego by zmyć z nich śnieg i wydobyć choć odrobinę trawy – niezbędnej, jako że akcja scen miała miejsce wczesną wiosną.

Produkcja została dofinansowana ze środków Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej oraz Warmińsko-Mazurskiego Funduszu Filmowego. Data premiery filmu nie jest jeszcze znana.

Kaja Łuczyńska