Image
fot. kadr z filmu

Harmony Korine jest przykładem filmowca, który z wiekiem porzucił poszukiwania radykalnej formy na rzecz tej  przystępniejszej, acz wciąż przemycającej kontrowersyjne treści. W jego najnowszym ,,The Beach Bum”, którego trailer pojawił się w sieci, zobaczymy Matthew McConaugheya w znajomym, choć niespotykanym dotąd wcieleniu.

Korine bez wątpienia zadomowił się na Florydzie, gdzie kilka lat wcześniej powstawał jego ostatni film - ,,Spring Breakers” (2012). W ,,The Beach Bum” powraca do słonecznego stanu by śledzić losy zbuntowanego podstarzałego poety - surfera, który żyje wyłącznie na własnych zasadach. Tym razem reżyserowi udało się skompletować wyjątkowo gwiazdorską obsadę. W filmie, oprócz Matthew McConaugheya, wystąpią również: Isla Fisher, Zac Efron, Stefania LaVie Owen, Martin Lawrence, Jonah Hill, a w roli rapera o ksywce Lingerie, na ekranie pojawi się Snoop Dogg.

Metamorfoza McConaugheya robi wrażenie, choć aktor wielokrotnie już udowodnił, że jest filmowym kameleonem. Jego transformacja z umięśnionej gwiazdy komedii romantycznych w jednego z najbardziej pożądanych aktorów dramatycznych Hollywood była możliwa dzięki ,,Witaj w klubie” (2013) i ,,Wilku z Wall Street” (2013). Za występ w pierwszym z filmów, w którym wcielił się w rolę chorego na AIDS nieokrzesanego kowboja, Matthew otrzymał Oscara dla aktora pierwszoplanowego. Z kolei występ w drugim, choć epizodyczny, stanowił jeden z najbardziej zapadających w pamięć elementów filmu Scorsese. 

Rola Moondoga w filmie Korine’a to, zdaje się, mrugnięcie okiem w stronę wizerunku McConaugheya sprzed karierowej rewolucji. Jego dawne zrelaksowane, surferskie emploi Korine w ,,The Beach Bum” doprowadził do skrajności, konstruując postać niemal tak groteskową, jak brawurowo odegrany przez Jamesa Franco w ,,Spring breakers” Alien. To nie pierwszy raz, gdy Korine postanawia zabawić się wizerunkami własnych aktorów. W swoim poprzednim filmie do roli nieprzewidywalnych nastolatek zatrudnił Selenę Gomez, Ashley Benson i Vanessę Hudgens - gwiazdki Disneya o ugruntowanym wśród widzów cukierkowym wizerunku -  zapewniając swojej ironicznej balladzie o popkulturze element subwersywny. 

W wywiadzie dla IndieWire enfant terrible kina niezależnego zdradza, że ,,The Beach Bum” powstał w zasadzie w wyniku niepowodzenia innego, długo planowanego projektu - ociekającego przemocą gangsterskiego filmu ,,The Trap” z Jamie Foxxem i Benicio del Toro w rolach głównych. ,, Miałem ochotę zrobić komedię [...], coś o bardziej stonerskiej atmosferze” - komentował kulisy powstania filmu. Biorąc pod uwagę pesymizm wizji świata, jaką Korine roztaczał zwłaszcza w swoich pierwszych filmach: ,,Dzieciakach”(1995) napisanych dla Larry’ego Clarka czy ,,Skrawkach”(1997), jawi się to jako dość zaskakująca deklaracja. ,,The Beach Bum” zapewne będzie komedią niepozbawioną goryczy.
Film trafi do kin wiosną 2019 roku.

źródło: Indiewire
Magdalena Narewska