Image
Squid Game

Hwang Dong-hyuk zdecydowanie nie lubi brać jeńców. Najpierw zaszokował (i zelektryzował) świat spektakularnie brutalnym „Squid Game”, teraz przyszła pora na… zabijanie starszego pokolenia. Co tym razem narodziło się w głowie brawurowego Koreańczyka?

„Killing Old People Club” (czy też brzmiące bardziej zagadkowo „K.O. Club”) ma być filmem inspirowanym tekstami… Umberto Eco. Na temat fabuły (poza wiele mówiącym tytułem) nie wiemy właściwie nic więcej. Hwang zdradził, że treatment do filmu liczy na razie 25 stron.

Azjatycki twórca zapowiada, że jego nowy projekt będzie jeszcze bardziej kontrowersyjny i przesycony przemocą niż serialowy hit Netflixa z zeszłego roku. „Squid Game” było opowieścią o 456 spłukanych desperatach z różnych środowisk, którzy przyjęli zaproszenie do dziwacznej gry. Stawką w niej było aż 45,6 miliarda japońskich wonów, dla nich marzenie ściętej głowy - a od tej metafory już niebezpiecznie blisko do ukrytych pułapek tej, jak się szybko okazuje, śmiertelnej dla wielu zabawy.

Co ciekawe, ów serial początkowo również miał być filmem. Na realizację czekał wyjątkowo długo - gotowy scenariusz Koreańczyk miał bowiem już w 2009 roku. Jak sam przyznaje, szykował go na „odpowiedni czas”. „Squid Game” był prawdziwą sensacją na całym świecie, a jego fanem okazał się nawet sam Steven Spielberg. Hwang wspomina, że twórca takich dzieł jak „Park Jurajski” czy „E.T.”, osobiście pogratulował mu sukcesu słowami: „Obejrzałem cały Twój serial w trzy dni, a teraz chcę ukraść Twój mózg!”.

Na „Killing Old People Club” przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać, zwłaszcza, że Koreańczyk pracuje obecnie również nad drugim sezonem „Squid Game”, który na platformie Netflix ma pojawić się w 2024 roku.

 

Monika Żelazko