Image
fot. kadr z filmu

Postać Teda Bundy’ego, jednego z najsłynniejszych seryjnych morderców Ameryki, po dzień dzisiejszy wzbudza ogromne emocje. Portretujący jego zbrodniczą działalność ,,Extremely wicked, shockingly evil and vile”, który dopiero zadebiutował na ekranie podczas wciąż trwającego Festiwalu Sundance, zdążył już wygenerować kontrowersje.  W roli przestępcy o dwóch twarzach wystąpi Zac Efron.

Film w reżyserii Joe Berlingera opowiada historię z perspektywy wieloletniej partnerki Bundy’ego, Elizabeth Kloepfer, która przez wiele lat nie mogła pogodzić się z wyrokiem sądu, przekonana o niewinności Bundy’ego. Ich sielskie wspólne życie burzą oskarżenia pod adresem Teda, który, jak wskazują poszlaki, jest poszukiwanym od kilku lat niebezpiecznym mordercą. 

Ted Bundy był jednym z najkrwawszych seryjnych morderców w USA, w ciągu swojej czteroletniej działalności dopuszczając się ponad kilkudziesięciu zabójstw. Ofiarami Bundy’ego padały zazwyczaj bardzo młode kobiety. Bundy’emu udowodniono 20 morderstw, jednak szacuje się, że ich liczba jest znacznie wyższa. Skazany na śmierć, zginął na krześle elektrycznym w 1989 roku. Historia Bundy’ego intryguje tak bardzo ze względu na fakt, jak długo udało mu się prowadzić podwójne życie, będąc partnerem rodem z marzeń i dobrym pracownikiem, a jednocześnie okrutnym mordercą, wykorzystującym seksualnie swoje ofiary. Aparycja Bundy’ego ułatwiała mu nie tylko nawiązanie kontaktu z młodymi kobietami, które zazwyczaj prosił o pomoc, ale również zacieranie śladów - nazywany ,,człowiekiem kameleonem”, potrafił za pomocą kilku rekwizytów diametralnie zmienić swój wygląd.

Do roli Bundy’ego zatrudniono Zaca Efrona, którego aktorskim kameleonem nazwać raczej nie sposób - nie ze względu na umiejętności, ale przyzwyczajenia publiki. Mimo szerokiego wachlarza filmowych wcieleń w filmach zarówno komercyjnych, jak i dość niszowych, na wizerunek Efrona wciąż pada cień młodzieżowej serii ,,High School Musical”, z którą przede wszystkim jest kojarzony. Wybór Efrona zdaje się być ze strony reżysera przekorną grą z emploi uroczego chłopca, który tu ujawnia swoją mroczną stronę. Po pierwszych pokazach na Festiwalu Sundance, występ Efrona jest wysoko notowany przez krytyków - może więc aktor w końcu trafił na rolę, w której mógł zaprezentować pełne spektrum swoich zdolności. Śpiewającemu Troyowi Boltonowi niedawno stuknęła trzydziestka, i czas najwyższy, by uwolnił się od widma HSM.

Mniejsze pochwały zbiera konstrukcja postaci Bundy’ego, która, według niektórych głosów, zniekształca jego prawdziwy obraz. Ostre słowa padły ze strony niedoszłej ofiary Bundy’ego, Kathy Kleiner Rubin, która w rozmowie z portalem TMZ stwierdziła, że ,,film gloryfikuję mordercę bardziej, niż powinien”. Okazuje się, że w podobną pułapkę zdarza się wpaść również samym widzom; Netflix, który kilka tygodni temu opublikował w serwisie dokument ,,Taśmy Teda Bundy’ego”, apelował niedawno na Twitterze, by komentujący zaprzestali notorycznego nazywania Bundy’ego ,,przystojnym”. Projekt platformy streamingowej również spotkał się z krytyką matki jednej z ofiar, Debry Joan Kent, zarzucającej mu rozdrapywanie starych ran.

źródło: people.com

Magdalena Narewska