„Szarlatan”, nowy film, w reżyserii Agnieszki Holland otrzymał pięć Czeskich Lwów. Twórcy filmu zostali nagrodzeni w kategoriach: najlepszy film, reżyseria, aktor, zdjęcia i dźwięk. Historia Holland opowiada o życiu czechosłowackiego zielarza – Jana Mikolaska. Podobnie jak w przypadku innych filmów reżyserki, np. „W ciemności” to również historia oparta na faktach.
Holland poniekąd odświeża postać Jana Mikolaska. Jest on nieco zapomniany, szczególnie przez nowe pokolenie Czechów. Mikolasek był alchemikiem, cudotwórcą, a według komunistycznych władz zeszłego wieku, szarlatanem. Mężczyzna do dziś pozostaje mistrzem dla innych zielarzy.
– Jest to intymna historia, a równocześnie bardzo epicka. I główny bohater, który sam jest tajemnicą. Jan Mikolasek jest skomplikowany i pełen sprzeczności, wewnętrznych napięć, a przy tym jego ego i pycha są tak wielkie, że fascynujące było dla mnie poznać kogoś takiego. Do tego wszystkiego dodałabym uczucie, które łączy go z jego asystentem Franciszkiem Palko. Tak nieoczywiste, że nie wiemy do końca, czym właściwie jest. Ze strony Mikoláška to relacja przemocowa, ale widać w niej także ogromny głód miłości – powiedziała w rozmowie PAP Agnieszka Holland.
Holland w kontekście „Szarlatana” podkreśla, że dziś w kinie brakuje bohaterów niejednoznacznych, pogubionych, dalekich od nieskazitelności. W „Szarlatanie” do historii wkrada się magia, film pełny jest nieustannych zakrętów w świat fantazji i wyobraźni.
Za scenariusz do filmu odpowiada Marek Epstein, reżyserem obrazu jest Martin Strba, z kolei muzykę skomponował Antoni Komasa-Łazarkiewicz. W rolę Jana Mikolaseka wcielił się Ivan Trojan.
Film Agnieszki Holland znalazł się na oscarowej shortliście w kategorii najlepszy film międzynarodowy. Choć film nie dostał się do oficjalnej selekcji, miał ogromną konkurencję. Między innymi, „Na rauszu” w reżyserii Thomasa Vinterberga.