Image
Adam Driver

Jak dolce vita, to tylko w Italii! Michael Mann szykuje epicką biografię włoskiego milionera - a imię jego Enzo Ferrari. Poza gwiazdą “Matek równoległych” i gwiazdorem “Domu Gucciego” do obsady filmu dołączyła też Shailene Woodley. Czy kolejna opowieść o wielkiej włoskiej postaci powtórzy sukces niedawnego hitu Ridleya Scotta?

Akcja filmu “Enzo Ferrari” będzie rozgrywać się latem 1957 roku, kiedy to słynny dziś kierowca wyścigowy i założyciel przedsiębiorstwa produkującego samochody sportowe przeżywał spory kryzys - zarówno na polu osobistym, jak i zawodowym. Niedawno stracił syna, jego firma znalazła się na skraju bankructwa, a i małżeństwo zawisło na włosku po tym, jak żona odkryła istnienie nieślubnego syna Enza, będącego owocem wojennego romansu.

Jak widać, Michael Mann lubi zaczynać ekranową historię, kierując się zasadą Alfreda Hitchcocka - czyli od trzęsienia ziemi. Amerykański reżyser wychowywał się w Chicago, mieście Ala Capone, co znacząco wpłynęło na wybór tematyki poruszanej w kolejnych filmach: dość wspomnieć “Gorączkę” (1995), “Wrogów publicznych” (2009) czy “Zakładnika” (2004). O planowanym od dwóch dekad “Enzo Ferrarim” mówi się, że ma być “Ojcem chrzestnym” wśród produkcji o wyścigach samochodowych. Ambicje Manna sięgają zatem bardzo wysoko.

W tytułową rolę jeszcze do niedawna miał wcielić się Hugh Jackman. Dziś już wiemy, że zastąpi go Adam Driver. Penelope Cruz zagra Laurę, żonę Enza, a Shailene Woodley jego kochankę - Linę Lardi. Scenariusz do filmu, na podstawie książki Brocka Yatesa, powstawał w duecie Michaela Manna z nieżyjącym już Troyem Kennedym-Martinem. Brytyjczyk, który odszedł w 2009 roku, pracował przy takich dziełach jak: “Złoto dla zuchwałych” (1970), “Włoska robota” (1969) czy “Czerwona gorączka” (1988).

Zdjęcia ruszą już wiosną, oczywiście we Włoszech, a ściślej w regionie Emilia-Romania, który jest kolebką przedsiębiorstwa Ferrari.

Premierę filmu zaplanowano na 2023 rok.

Monika Żelazko