Image
siódma pieczęć

Szesnastego lutego 1957 r. swoją premierę miał jeden z najbardziej kultowych i znaczących filmów dla kinematografii czyli "Siódma Pieczęć". Ingmar Bergman, znany z naładowanych pesymizmem dramatów psychologicznych, w Det sjunde inseglet skupił się na zagadce końca życia i próbie odpowiedzi na pytanie co czeka człowieka po śmierci.

Wykorzystując liczne alegorie, reżyser ukazuje, między innymi, pojedynek szachowy pomiędzy głównym bohaterem, a spersonifikowaną śmiercią. Obie te postacie w gruncie rzeczy nie znają odpowiedzi, na często stawiane przez Bergmana, egzystencjalne pytanie. Film ten przepełniony jest odwołaniami historycznymi, głównie z epoki średniowiecza. Na każdym kroku da się dostrzec inspiracje sztuką z tego okresu. Jednak najwyraźniejsze są nawiązania biblijne, które wyniosły film na niesamowicie istotny dla sztuki religijno-duchowej, stąd też uzasadniona powinna być jego obecność na utworzonej w 1995 r. watykańskiej liście filmów „ważnych i wartościowych”.

Podczas festiwalu filmowego w Cannes w 1957 r. film nagrodzono Nagrodą Specjalną Jury. Co ciekawe ex-aequo z „Kanałem” Andrzeja Wajdy. Główną inspiracją do nakręcenia filmu był piętnastowieczny fresk znajdujący się w kościele w Täby, w rejonie sztokholmskim. Fresk ten przedstawia spersonifikowaną śmierć rozgrywającą pojedynek szachowy z człowiekiem. Siódma Pieczęć została stworzona na bazie teatralnego dramatu, który Bergman napisał z planem wystawienia go w wraz z młodymi adeptami sztuki filmowej. Łącząc możliwości kina połowy XX w. oraz swoją nietuzinkową umiejetność alegorycznego ukazania rzeczywistości, szwed stworzył film ponadepokowy, do którego liczni twórcy nawiązywali w swoich późniejszych produkcjach. Dla samego Bergmana produkcja ta zapewniła mu miejsce na samym szczycie najlepszych reżyserów w historii kina, a po stworzeniu tego dzieła nie spuszczał z tonu i tylko podnosił sobie poprzeczkę.

Sam autor Siódmej Pieczęci w sposób wysoce artystyczny dotknął licznych problemów natury psychologiczno-egzystencjonalnej, problemy te mimo ukazania ich w scenerii średniowiecznej, są ponadczasowe i istnieją w wyobrażeniach ludzkich do dziś. Film Bergmana mimo filozoficznego tonu narracyjnego, nie jest filmem na tyle wymagającym, aby nie dostrzec w nim tego, co autor chce nam zobrazować. 65 lat po swojej premierze film ten nadal jest aktualny i ciężko zaprzeczyć, że kiedykolwiek się zdezaktualizuje.

Marcin Telega